Sarehole Mill
Dziś coś zarówno dla miłośników hobbitowania, jak i historii techniki, a jedno i drugie jak wiecie bardzo lubię. Każdy, kto czytał Tolkiena zauważył, że w jego twórczości pojawiają się młyny i młynarze. Znajdziemy je zarówno w tekstach Profesora, jak i na ilustracjach jego autorstwa.
Jakkolwiek autor wielokrotnie zaznaczał, że nie należy w książkach doszukiwać się nawiązań do jego życia, tu mamy wyjątek. Oddajmy zresztą głos Profesorowi:
„Nie muszę chyba powtarzać, że ten rozdział, podobnie jak cała książka, nie zawiera żadnych alegorycznych znaczeń ani jakichkolwiek aluzji do problemów politycznych naszych czasów. Rzeczywiście wiąże się z pewnymi moimi osobistymi przeżyciami, lecz nicią bardzo cienką (sytuacja ekonomiczna była zupełnie inna) i sięgającą o wiele głębiej w przeszłość. Okolica, gdzie spędziłem dzieciństwo, została zniszczona i oszpecona, zanim skończyłem dziesięć lat, w epoce, gdy samochód był rzadką osobliwością (mnie wówczas nieznaną) i budowano dopiero podmiejskie linie kolejowe. Niedawno w jakimś piśmie trafiłem na fotografię ruiny młyna, niegdyś świetnie prosperującego nad stawem, który przed laty odgrywał ważną rolę w moim życiu. Młody młynarczyk nigdy mi się nie podobał, ale jego ojciec, stary młynarz, miał czarną brodę i nie nazywał się Sandyman.”
Z „Przedmowy do wydania drugiego” Władca Pierścieni, Wydawnictwo MUZA SA, Warszawa 1996
Tolkien widział ów młyn ze swojego okna z domu, w którym mieszkał od 1869 roku a owego nielubianego młynarczyka nazywał Białym Ogrem. Jak wyglądał ten młyn za czasów małego Ronalda możecie zobaczyć na jednym z archiwalnych zdjęć np. w książce „The Tolkien Family Album” lub oczywiście w Internecie.
Mowa oczywiście o Sarehole Mill, obowiązkowej pozycji na szlaku wycieczek śladami Profesora. Dzięki pomocy koleżanki z Muzeum Młynarstwa i Wodnych Urządzeń Przemysłu Wiejskiego w Jaraczu do moich rąk trafił artykuł z Rocznika Muzeum Górnośląskie Parku Etnograficznego w Chorzowie z roku 2014, „Młynarstwo tradycyjne – ginący zawód? Sprawozdanie z wyjazdu do Wielkiej Brytanii, 20.08-28.08.2014”, gdzie znalazłem fragment poświęcony młynowi Sarehol oraz J.R.R. Tolkienowi.
Po nitce do kłębka – dotarłem do autora, którym jest Pan Paweł Roszak-Kwiatek, Kustosz w Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”, a jednocześnie miłośnik i znawca młynów wszelakich. Pan Paweł nie tylko zgodził się na przedruk fragmentu „Rocznika” poświęconego młynowi Sarehole, ale też podzielił się ponad setką zdjęć z tej wyprawy!
Musiałem jakoś wybierać między tym, co jest interesujące dla fanów J.R.R. Tolkiena a tym, co chcieliby zobaczyć miłośnicy historii techniki. Wiele zdjęć wymagałoby bowiem szczegółowych opisów technicznych czy wręcz osobnego wykładu. Wybrałem więc koło 50 zdjęć które wydały mi się najciekawsze. Mam nadzieję że pozwolą wyrobić ogólny pogląd na temat tego miejsca i zaplanować lepiej ewentualną wycieczkę. Przy okazji warto się też przyjrzeć, w jaki sposób można perfekcyjnie wykorzystać turystycznie fakt, że znana postać co prawda prawdopodobnie nigdy nawet nie była w środku, ale w jakiś sposób jest związana (to taka, że pozwolę sobie na żart, tolkienowska relikwia IV stopnia. 😉 ).
Jeżeli ktoś nie planuje wycieczki do Wielkiej Brytanii, to mimo wszystko wszystkich zainteresowanych techniką młynarską (albo po prosu piekących od czasu do czasu chleb, jak to robią przyzwoici hobbici) zachęcam do odwiedzin w naszych muzeach, gdzie zobaczycie wiele cudownych zabytków techniki i spotkacie pracujących tam nie mniej cudownych fascynatów historii, którzy Wam o nich opowiedzą. Jeżeli tylko zechcecie ich słuchać!
Zapraszam do lektury krótkiego fragmentu, poświęconego młynowi Sarehole i oczywiście zapoznania się z galerią.
Sarehole Mill
„Sarehole Mill w Birmingham to młyn wodny wzniesiony około 1750 roku. Jego historia wiąże się z osobą Johna Ronalda Reuela Tolkiena, pisarza i autora m.in. Władcy Pierścieni, który wychowywał się w tej okolicy, a ona stała się inspiracją do stworzenia opisów hrabstwa Shire. Na początku 2013 roku młyn został odnowiony, a od wiosny 2014 roku co niedzielę przez cztery godziny osoby go zwiedzające mają okazję obserwować proces przemiału, a także kupić wyprodukowaną mąkę. Znajduje się w nim silnik parowy, który z powodu brakujących elementów jest wyłączony z użytku. W związku z tym jedyną siłą napędową pozostaje woda.
Podczas wizyty autor spotkał się z Irene de Boo, która jest osobą odpowiedzialną za funkcjonowanie i rozwój tego młyna. Irene opowiedziała o rozmaitych formach kontroli wewnętrznych, jakich muszą dokonywać, aby spełnić regulacje nałożone przez inspektorów żywności (Food Inspectors). Pierwszą z nich jest rejestr dostawy zboża. Znajdują się w nim takie informacje jak: data dostawy, dostawca, kod dostawcy, dane o zawartości, kto był odpowiedzialny za sprawdzenie dostawy oraz kody przyporządkowane do każdego worka zboża.
Drugą formą kontroli jest prowadzenie rejestru dotyczącego przemiału. Znajdują się tam informacje o dacie przemiału, kto był młynarzem odpowiedzialnym w danym dniu, jaki był kod worka ze zbożem. Do tego, jako załącznik, dodawana jest lista czynności, które powinny zostać wykonane po przemiale oraz w jego trakcie, takie jak: sprawdzenie zboża, wyczyszczenie poszczególnych elementów mechanizmu oraz posprzątanie młyna. Na końcu listy znajduje się miejsce na komentarz młynarza, który w ten sposób ma możliwość przekazania pozostałym pracownikom informacji, np. odnośnie do niepokojących dźwięków, poziomu wody na początku i końcu przemiału, czasu jego trwania, a także pogody, jaka była w tym dniu.
Oprócz wspomnianych rejestrów muszą stosować się do zaleceń otrzymanych od BCC Environmental Health Department, która nazywa się Hazard Analysis and Critical Control Point Plan (HACCPP). Odnoszą się one do kontroli wszystkich etapów związanych z przemiałem. Jedno z zaleceń dotyczy dostawy zboża. Przed rozpoczęciem pracy należy sprawdzić, czy zboże jest wolne od ciał obcych, takich jak opiłki metali czy owady, dlatego otwiera się przynajmniej trzy worki od danego dostawcy. Czynność tę wykonują przedstawiciele grupy Critical Control Points, jej zaniechanie może spowodować zagrożenie dla szerokiego grona ewentualnych odbiorców. W związku z tym wszystkie worki muszą być oznaczone datą i zakodowane, kody i daty natomiast dodane do rejestru dostawy zboża i podpisane osobiście przez osobę dokonującą sprawdzenia. Po wykryciu zagrożenia należy zwrócić zboże do ponownego oczyszczania lub całkowicie je odrzucić.
W młynie znajduje się dużo ciekawostek związanych z osobą wspomnianego J.R.R Tolkiena. Na jednym z pięter wyświetlany jest film opowiadający o jego życiu i fascynacji najbliższą okolicą. Dzieci odwiedzające młyn mają okazję zagrać w grę, która polega na odnajdywaniu poszczególnych postaci z jego powieści znajdujących się na tabliczkach umieszczonych w różnych częściach młyna. Obok wizerunków znajdują się zagadki, które mają nakierować na kolejnego bohatera powieści. Jest to przyjemna rozrywka i interesujący sposób spędzenia czasu, podczas gdy dorośli są zajęci zwiedzaniem młyna. Ostatnią postacią, którą dzieci muszą odkryć jest Bilbo Baggins.”