Drzewo
Dawno, dawno temu, patrząc na ponure miny ludzi u mnie w pracy, popełniłem coś takiego. Wydłubałem dziś z jakiegoś archiwum Gadu-Gadu. Może sobie Google zarchiwizuje, albo AI stworzy kiedyś coś nowego… A co mi tam…
Drzewo
W cieniu budynku zakwitło drzewo.
Nocą było minus jeden. Lub dwa.
A ono bezczelnie kwitnie.
I trwa.
Macha różowymi płatkami
do zabieganych urzędników
Tu jestem!
Trochę mu smutno, że nikt go nie widzi
Gdy tak tańczy za oknem
w nowiutkiej wiosennej sukience
Ale tańczy dalej
Choćby i dla latarni.
Bo idzie wiosna.
Bo tak jest dobrze.
Bo tak chce.
Kwitnące drzewo
Za budynkiem B.
Poznań, 21.03.2007 r.
Tagi
atrament
Aurea Tempora
Coffret de Calligraphie
Derdziński
diy
Edda Poetycka
fotografia
Galadhorn
ginger beer
Grzybów
harfa
historia
hobbici
hobbicka poczta
Hobbiton
hobbitowanie
hobbitowanie przy ogniu
kaletka
kaligrafia
kuchnia
kurs
kuźnia
Michał Zator
Muzeum Archeologiczne
Muzeum Narodowe w Poznaniu
odkrywanie historii
pierniczki
piwo imbirowe
poczta
poezja
poziomka
przepisy
quenya
rzemiosło
rękodzieło
sindarin
stalówki
syrop
tengwar
Tolkien
uncjała
wideo
wiersz
wierszoklectwo
Władca Pierścieni
10 Responses to Drzewo